Kriega US-40 Rackpack

Kriega US-40 Rackpack – recenzja

Kewin Krawczyk
Jestem entuzjastą off-roadu, okazjonalnym podróżnikiem, miłośnikiem gadżetów i zapalonym fotografem. Na swoim blogu dzielę się wiedzą i doświadczeniami z moich wojaży.

Z produktami Kriegi znamy się już od jakiegoś czasu. Zdążyliśmy się zachwycić ich sakwami i zakochać w plecakach. Dlatego też nie mogliśmy się doczekać, kiedy w nasze ręce wpadnie nowa torba na tył motocykla. Szczególnie, że w perspektywie mieliśmy ponad miesięczną norweską wyprawę z namiotem. 

Responsywna pojemność

Zacznijmy od chyba najważniejszej rzeczy: US-40 Rackpack pomieści ogrom rzeczy. Jak sugeruje nazwa, jej maksymalna pojemność to 40 litrów, minimalna natomiast to 28.

W naszym przypadku zmieściła cały nasz noclegowy ekwipunek (namiot, materac oraz dwa śpiwory i wkładki do nich), a także lekkie buty na zmianę i klapki. Musimy przyznać, że gdyby nie ona, mielibyśmy spory problem ze spakowaniem się na miesięczną wyprawę we dwoje.

Montaż

Produkty brytyjskiego producenta cechują się niezwykle łatwym montażem i tak też jest w tym przypadku.

Mamy do dyspozycji cztery długie pasy mocujące oraz dodatkowe cztery pasy z pętlą do zamocowania na stałe z ramą. Te drugie są opcjonalne w przypadku braku płyty centralnej lub elementów do których można zamocować torbę.

Przemyślany design

W poprzednim poście o sakwach zwracaliśmy uwagę na design. W tym przypadku Kriega ponownie zaskakuje nas rozwiązaniami, tworząc rollbag, jakiego jeszcze nie było.

Motocyklowa torba US-40 otwiera się z obu stron, a do tego wyposażona jest w standardowy system roll-top i zapinanie klipsem. Całość jest łatwa w obsłudze nawet w grubych rękawiczkach.

Dołączony mamy odpinany pasek na ramię, dzięki któremu można łatwiej przetransportować torbę z/do motocykla.

Do górnej części dołożona jest wzmocniona część z „daszkami”, która rozkłada równomiernie siłę zacisku paska, dzięki czemu rollbag Kriegi zawsze wygląda schludnie i solidnie.

Trzeba też wspomnieć, że górna część jest doszyta z tylko dwóch stron, dzięki czemu tworzy „tunel”, który sprawdza się perfekcyjnie do schowania mniejszego tripodu, klapek, kijków do namiotu i czego sobie jeszcze nie wymyślimy. Jest to też element, przez który można przełożyć paski i domocować kolejne części bagażu.

Podobnie jak sakwy Overlander-S, torba US-40 Rackpack wyposażona jest w dodatkowe haczyki, do których możemy przyczepić torby modułowe z serii US i OS albo inne akcesoria.

Haczyków i pętelek jest cała masa, dzięki czemu łatwo można domocować cokolwiek, czymkolwiek. Uwielbiamy takie rozwiązania.

Wodoodporność x2

Wodoodporne i niezwykle wytrzymałe materiały to domena Kriegi. Standardowo, jak to w pozostałych ich produktach, wodoszczelna jest zewnętrzna warstwa oraz dodatkowo wewnętrzny biały, wyjmowany worek. Całość gwarantuje, że nawet podczas wielogodzinnych ekspozycji na deszcz w Norwegii nasz bagaż pozostał suchy.

Solidne materiały

Całość jest wykonana z niezawodnych materiałów takich jak Hypalon + 420D Cordura® Lite. Torba jest więc odporna na przetarcia, warunki atmosferyczne oraz działanie olejów i płynów. 

Podsumowanie

Kriega po raz kolejny wyznacza standard projektowy niezawodnych produktów bagażowych. Tym razem całkowicie zredefiniowali użyteczność rollbagów na tył motocykla. Połączenie estetyki z funkcjonalnością zawsze jest przez nas doceniane. Jako zwolennicy miękkich toreb cieszymy się, że pojawiła się świetna alternatywa dla kufra centralnego.

2 myśli na “Kriega US-40 Rackpack – recenzja”

  1. Pingback: Norwegia 2021 – Rozdział I – AdvAnywhere

  2. Pingback: Norway 2021 - Chapter I – AdvAnywhere

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.