Turcja jest sporym krajem, który oferuje nie tylko niezliczone atrakcje turystyczne. To kraj smaków, kolorów i niespotykanej gościnności. Wszystkiego co Turcja ma w zanadrzu chcieliśmy doznać jak najszybciej, dlatego już w piątek po pracy wyruszyłem w podróż razem z dwoma motocyklowymi towarzyszami: Pawłem @fru.on.tour i Pawłem @2oo_travel.
Stambuł i pierwsze wrażenia
Starożytne Bizancjum, następnie Konstantynopol, a od czasu powstania Republiki Turcji – Stambuł.
To niezwykłe miasto łączące dwa kontynenty zamieszkuje ponad piętnaście milionów ludzi. Jego najbardziej rozpoznawalnymi elementami są Most Bosforski i meczet Hagia Sophia.
W Stambule zostaliśmy na dwie noce, aby zdążyć zobaczyć chociaż część tego niezwykłego miasta.
Na mnie największe wrażenie zdecydowanie wywarły meczety oraz adhan wygłaszany pięć razy w ciagu dnia z minaretu. To wezwanie wyznawców islamu do modlitwy (salah). Dzisiaj powszechnie wykorzystywane są głośniki, dzięki czemu adhan jest słyszalny bardzo dobrze w każdym miejscu.
TET Turcja
W kontraście do miasta i ogromu ludzi, po dwóch dniach zwiedzania pieszo, ustawiliśmy kurs na trasę TET. Rozpoczął się mój ulubiony etap podróży czyli jazda w terenie.
Początkowo trasa TET wiła się pomiędzy niewielkimi miejscowościami i wioskami, a wraz z oddalaniem się na wschód krajobrazy stawały się bardziej odludne.
Bogata paleta kolorów i roślinności cieszyła oczy. W Turcji liczba gatunków kwiatów wynosi około 9000. Dla porównania w całej Europie istnieje niewiele więcej, bo około 11 500 gatunków. Kwiatem narodowym Turcji jest tulipan i właśnie z Turcji został on przywieziony do Europy.
Zachodnio-centralna część trasy jest przepiękna i dosyć łatwa. Wielka szkoda, że nie mieliśmy wystarczająco czasu aby dojechać nią aż do samej Gruzji.
Dla jednego z Pawłów ta trasa była dziewiczym rejsem po bezdrożach, ponieważ to asfaltowy rekin. Należy mu się wielki szacunek za kontrolę motocykla w różnych warunkach i na oponach szosowych. Ja natomiast czułem się jak ryba w wodzie z moimi ulubionymi oponami Mitas E-07+.
Podczas naszej wyprawy część trasy TET Turcja prowadziła przez spory odcinek drogi, która dopiero była przygotowywana pod wyasfaltowanie. Spotkaliśmy pracowników drogowych, którzy byli bardzo zdziwieni, że znamy tę drogę. Sami powiedzieli, że prowadzi ona przez malownicze tereny i że lubią tu przyjeżdżać do pracy. Pokazali nam też którędy jechać dalej, żeby zobaczyć najfajniejsze miejsca.
Nieturystyczne krajobrazy
Czy asfaltem czy bezdrożami, widoki są malownicze i co chwilę zaskakują czymś innym.
Turcja dzięki swojemu ukształtowaniu terenu i obfitym opadom deszczu w ciągu roku posiada bardzo bogatą szatę roślinnności. W Turcji występuje około 3000 gatunków roślin endemicznych, czyli takich, których nie spotkamy w żadnym innym miejscu na świecie.
Oddalając się od Morza Czarnego w głąb kraju zaczęliśmy się kierować nad drugie największe jezioro w Turcji. Po drodze omijaliśmy większe miejscowości, poznając bardziej odległe, nieturystyczne regiony.
Temperatura 39°C i często brak miejsca z cieniem były ciekawym doświadczeniem. Nawet duża prędkość na motocyklu nie dawała poczucia orzeźwienia.
Jako zapaleni eksploratorzy, razem z jednym Pawłem, zostawialiśmy drugiego Pawła na jakiś czas w pięknych miejscach, sami zwiedzając na szybkości jakieś pobliskie szczyty górskie lub miejsca, które wymagały umiejętności jazdy w terenie.
Z góry widok byłby niesamowity, ale na tej wysokości ciągle utrzymywały się chmury.
Moja nowa Tenera 700 praktycznie dopiero wyjechała z salonu Yama-Sklep.pl | Wojciechowicz. Jeszcze się dobrze nie poznaliśmy, ale już się zdążyłem przekonać, że T7 pozwala w terenie na dużo więcej niż stara XT660Z. Niedługo napiszę szczegółowy post z porównania oraz z modyfikacjami. Muszę jeszcze tylko zrobić trochę kilometrów w różnych warunkach.
Kod rabatowy od Yama-sklep i AdvAnywhere
Yama-Sklep.pl – z kodem AdvAnywhere macie od nas 6% rabatu na zakupy akcesoriów i innych produktów! Dzięki świetnej wyszukiwarce części, można łatwo znaleźć każdą część do każdego motocykla Yamaha.
Straszne zamki Burj Al Babas
W zasadzie w ostatnim momencie dodany do naszej trasy został niedokończony projekt Burj Al Babas. Jednych fascynuje, innych obrzydza. Jedno trzeba przyznać – zobaczenie 732 jednakowych, niedokończonych budynków, bez żywej duszy w pobliżu, wprawia w bardzo dziwne uczucie.
Uwaga na oszustów, którzy żądają $100 za wejście. Polecam przeczytać opinie na Google Maps, żeby dowiedzieć się czegoś więcej.
Przeprawa przez jezioro solne Tuz
Po drodze przejżdzaliśmy również przez jezioro solne Tuz, z którego wydobywa się sól kamienną. Jego zasolenie wynosi 33% czyli więcej niż Morze Martwe, którego średni poziom zasolenia to 28%.
Dalej jechaliśmy do Göreme, „zaczarowanego” miasta przepełnionego „bajecznymi kominami”, ale o tym w kolejnym wpisie.
Przeczytaj kolejne rozdziały tej podróży:
T7 lepsza w terenie od XT660Z ale jak ??? Cięższa, mniejszy prześwit conajmniej te dwa parametry na starcie kwalifikują ją na drugim miejscu.
2. Dlaczego na zdjęciu jest napisane opona idealna w wersji Dakar skoro w innym miejscu jest napisane że jechałeś na standardowej wersji opon??
Będę pisał recenzję T7 i porównanie do 660, dla mnie przepaść. Cieszę się, że jednak się zdecydowałem na T7.
W innym miejscu? Chodzi ci o Norwegię? Bo tam właśnie jechałem na standardowej z wiadomych powodów 🙂
Pingback: Motocyklowa podróż na południe Turcji – AdvAnywhere